Niesprzyjająca aura pogodowa wywołuje w nas olbrzymią tęsknotę za miło spędzonymi chwilami w czasie naszych krótkich wakacyjnych wypadów..
W ubiegłe wakacje wraz z Ruthusiem "zrzuciłyśmy" się na Grouponowy wypad do pokrzyżackiego zamku w Rynie (powiat Giżycki) odnowionego i otworzonego jako hotel.
Hotel sprawiał bardzo dobre wrażenie, jest bardzo klimatyczny a jedzonko WYŚMIENITE!!
Niestety jako dwa łakomczuchy najadałyśmy się nieludzko :) Dowodem na to może być stwierdzenie pojawiające się co kilkanaście sekund: "ale się najadłam" z niemal każdego filmiku pamiątkowego, jakie kręciłyśmy na miejscu ;) Fimiki niestety nie nadają się do publikacji.. być może z czasem stemperujemy nieco nasze zachowania, aby opinia publiczna mogła conieco zobaczyć.. ;)
Co nam się nie spodobało :) Otóż spotkała nas dość zaskakująca sytuacja (jak na czterogwiazdkowy hotel) INWAZJI PAJĄKÓW :))
Być może otoczenie bogate w roślinność i jeziora generowało taką sytuację, że w pokoju hotelowym miałyśmy całe stowarzyszenie tłustych, czarnych pająków!! :)
Nie mamy nic przeciwko tym stworzeniom dopóki nie jesteśmy skazane na egzystencję z nimi pod jednym dachem. Dlatego zauważywszy co się święci, Ruthuś podniósł alarm i późnym wieczorem dzwoniąc do recepcji domagał się zmiany pokoju.. z powodu pająków :))
Koniec końców skończylo się dla nas dobrze - nie wiem jak dla pająków ;) bo dostałyśmy pokój z duużym balkonem i widokiem na jezioro..
Korzystanie z balkonu co prawda wiązało się z biesiadowaniem w towarzystwie pająków, ale dałyśmy radę! :)
Okolica hotelu jest piękna, otoczona przez 2 jeziora, po których z uwielbieniem śmigałyśmy rowerami wodnymi :) Justine (tania siła robocza) pedałowała - Ruthuś odpoczywał na pace opalając się ;)
Chwile wolne od rowerów wodnych, spa i innych atrakcji ,spędzałyśmy kosztując regionalnych specjałów w restauracji pod zamkiem ,gdzie każda potrawa była przepyszna a położenie restauracji i widok na jezioro stanowił doskonałe dopełnienie błogich chwil:)
Bliskość Mikołajek jeszcze bardziej podniosła atrakcyjność wypadu - rejs statkiem po jeziorze Śniardwy na długo zapamiętamy :))
Reasumując polecamy to miejsce na 3 - 4 dniowy wypad ze znajomymi bądź rodziną ale najpierw sprawdźcie czy na oknach i w zakamarkach nie czają się Tarantulle :))
KLUCZE DO TAJEMNIC HISTORII :)
RUTH NA NASZEJ "ROMANTYCZNEJ KOLACJI"
STARAM SIĘ DORÓWNAĆ JEDZENIOWYM ZAPĘDOM RUTH ;)
HOTEL PÓŹNYM POPOŁUDNIEM...
RANKIEM...
ZAWSZE MARZYŁAM O TAKIEJ ARMACIE ;)
KARA ZA NIEPEDAŁOWANIE NA ROWERACH WODNYCH ;)
WIDOK Z NASZEGO BALKONU
WYPAD DO MIKOŁAJEK
REJS ROWEREM PO JEZIORZE
RESTAURACJA GOŚCINIEC RYŃSKI MŁYN
GWÓŹDŹ PROGRAMU :) JA PEDAŁUJE RUTH POZUJE ;]
C U SOON :*
Udane musiały być te wakacje ;)
OdpowiedzUsuń