Ludzie zazwyczaj dzielą się na tych, co zimę lubią albo NIE :) Bez względu na to do którego nurtu się zaliczacie chyba WIĘKSZOŚĆ z nas lubi, kiedy skóra jest przyjemnie smyrnięta słoneczkiem :)
Drogocennych promieni o tej porze roku trudno się doczekać, dlatego przychodzimy do Was z dobrym rozwiązaniem dla niecierpliwych, którzy delikatną opaleniznę lubią a chwilowo nie dysponują gotówką, aby polecieć na Seszele ;)
Drogocennych promieni o tej porze roku trudno się doczekać, dlatego przychodzimy do Was z dobrym rozwiązaniem dla niecierpliwych, którzy delikatną opaleniznę lubią a chwilowo nie dysponują gotówką, aby polecieć na Seszele ;)
Dzisiejszym gwoździem programu jest Nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu SUNBRELLA marki DERMEDIC
Justine o Nawilżającym samoopalaczu o przedłużonym działaniu SUNBRELLA
Jeśli chodzi o samoopalacze jestem obcykana :) Chcąc za wszelką cenę ominąć konieczność ratowania się promieniami z solarium w sezonie szaro-burym sięgam po samoopalacze.
Większość z nich jest delikatnie mówiąc...parszywa ;) Zazwyczaj najtrudniej znoszę ich zapach, a niektóre potrafią dosłownie zajść za skórę pod tym względem :)
Marka DERMEDIC proponuje nam produkt mający na celu przyciemnić kolor skóry, ale poza tym co oczywiste również dba o odpowiedni poziom nawilżenia :)
Często zdarzało mi się, że po zastosowaniu samoopalacza efekt kolorystyczny był zadowalający, jednak stan skóry znacznie pogarszał się :( Potrafiła ulec mocnemu przesuszeniu, a zatkane pory były chlebem powszednim...
Nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu SUNBRELLA pozwala na uzyskanie ładnej, naturalnie wyglądającej opalenizny w zależności od ilości "powtórzeń" czyli nałożenia w odstępach czasowych kolejnych "dawek" produktu.
Nadaje się do stosowania zarówno na twarz jak i resztę ciała :) Może nie pachnie samymi fiołkami, ale zapach nie jest uporczywy, skóra pozostaje w dobrej kondycji, a jej odcień jest ładny :) Polecam przed zastosowaniem wykonać peeling, szczególnie miejsc wyjątkowo podatnych na rogowacenie :)
Jeśli chodzi o samoopalacze jestem obcykana :) Chcąc za wszelką cenę ominąć konieczność ratowania się promieniami z solarium w sezonie szaro-burym sięgam po samoopalacze.
Większość z nich jest delikatnie mówiąc...parszywa ;) Zazwyczaj najtrudniej znoszę ich zapach, a niektóre potrafią dosłownie zajść za skórę pod tym względem :)
Marka DERMEDIC proponuje nam produkt mający na celu przyciemnić kolor skóry, ale poza tym co oczywiste również dba o odpowiedni poziom nawilżenia :)
Często zdarzało mi się, że po zastosowaniu samoopalacza efekt kolorystyczny był zadowalający, jednak stan skóry znacznie pogarszał się :( Potrafiła ulec mocnemu przesuszeniu, a zatkane pory były chlebem powszednim...
Nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu SUNBRELLA pozwala na uzyskanie ładnej, naturalnie wyglądającej opalenizny w zależności od ilości "powtórzeń" czyli nałożenia w odstępach czasowych kolejnych "dawek" produktu.
Nadaje się do stosowania zarówno na twarz jak i resztę ciała :) Może nie pachnie samymi fiołkami, ale zapach nie jest uporczywy, skóra pozostaje w dobrej kondycji, a jej odcień jest ładny :) Polecam przed zastosowaniem wykonać peeling, szczególnie miejsc wyjątkowo podatnych na rogowacenie :)
Produkt idealny na cały rok, kiedy przed latem chcemy wyglądać na delikatnie opalone lub gdy nasza opalenizna już nieco wyblakła jesienią czy zimą :)
Nie pachnie typowym samoopalaczem, przed zastosowaniem warto zrobić peeling ciała a następnie równomiernie rozprowadzić. Dobry dla osób o jasnej karnacji, ale też dla tych, którzy mają ciemniejszą - w celu delikatnego pogłębienia odcienia opalenizny.
Osobiście takie produkty stosuję rzadko, ale uważam, że jeśli chcemy zakryć drobne niedoskonałości nóg a ubieramy sukienkę będzie to produkt idealny, ponieważ optycznie wyszczupli i zatuszuje to co trzeba ;)
Jako typowy wrażliwiec, bałam się, że moja skóra niekoniecznie będzie tolerować produkt, na szczęście nie zauważyłam żadnych podrażnień :) Aplikacja jest wygodna, tubka zmieści się w torbie podróżnej lub kosmetyczce.
Jeśli chcecie szybko, bezboleśnie i bezpiecznie otrzymać naturalną opaleniznę o każdej porze roku bez specjalistycznych zabiegów czy wychodzenia z domu - POLECAM :)
Pamiętajcie czas Sylwestrowych pląsów coraz bliżej, bardzo mocna opalenizna wyszła już z mody, a tą delikatniejszą zapewnicie sobie sami - bezpiecznie i ekonomicznie :)
Tradycyjnie również zapraszamy Was na naszego FAN PAGE'A FACEBOOK bo tam często i śmieszno a i straszno ;) Tylko dla odważnych :)
C U SOON :*
Świetny blog, obserwuję ^_^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie -----> http://ourlovetolive.blogspot.com
nie używam takich rzeczy :) latem lubię być brązowa, a zimą blada :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam samoopalaczy :)
OdpowiedzUsuńZnam ten samoopalacz - korzystałam z jego uroków latem, kiedy potrzebowałam "opalenia" i wyrównania kolorytu skóry :) znam i polecam większość dermokosmetyków DERMEDIC, bo to świetne kosmetyki i jak przystało na dermo- to w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńWracając do samoopalacza to jest bajecznie prosty: łatwo się rozprowadza, przyjemnie pachnie, nie tworzy mało estetycznych smug i zgrubień koloru, a sam efekt "opalenia" jest bardzo naturalny - nie przebija po jego użyciu pomarańcz, którego nie znoszę w tego rodzaju kosmetykach :)
Polecam i ja :) i pozdrawiam :)
jakos nie lubie samoopalaczy , czekam na lato :)
OdpowiedzUsuńTen produkt to raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie używamy tego typu produktów, z resztą przy kuracjach kwasowych/retinoidowych nie miałoby to sensu:)
OdpowiedzUsuńJakoś tak zraziłam się tą chusteczką samooopalającą i już nie używam takich specyfików.. Całe nogi musiałam odbarwiać limonką i cytryną. Co za przeżycie :D
OdpowiedzUsuńOprócz tego krmeu przydaloby się też troszkę słonća jak na zdjeciach :))
OdpowiedzUsuńelkaja.blogspot.com
lubię moją białą cerę, chociaż opalone nogi wyglądają dużo ładniej ;))
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, chyba sie skusze by go wyprobowac:)
OdpowiedzUsuńwww.kkaasia.blogspot.com
Nie miałam go jeszcze, może wypróbuje
OdpowiedzUsuńa JAKIE PIEKNE ZDJĘCIA!!!! Delikatna opalenizna musi być:)
OdpowiedzUsuńCudownie
♥
pozdrawiam, Ola
Fashiondoll.pl
Jakoś nie stosuję samoopalaczy, zraziłam się jakiś czas temu, ale ten wydaje się fajny:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię samoopalaczy, wolę czekać na lato i wtedy się opalić. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Super blog bardzo ciekawy:) Miło tu u Ciebie :) Może obserwacja za obserwację?
OdpowiedzUsuńhttp://toloveyourselff.blogspot.com/ ZAPRASZAMY:)
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę się przekonać do samoopalaczy. Oczywiście obserwuje i zapraszam do mnie foiietreves.blogstpot.com :)
OdpowiedzUsuńJakoś do samoopalaczy ciężko mi się przekonać. Chyba nic nie zastąpi ciepłych promieni słonecznych - oczywiście jeśli chodzi o mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.antymarka.blogspot.com
jakbym uzywala samoopalaczy to bym kupila :D
OdpowiedzUsuńwez udzial w najlepszym konkursie swiatecznym na moim blogu!
dorey-doorey.blogspot.com
Marke znam, ale tego samoopalacza nie mialam, moj ulubieniec to pianka od Dax Cosmetics :P
OdpowiedzUsuńa ja chętnie bym kupiła widzę efekty u was i są fajne, ja zawsze zimą czuję się blada a skoro jeszcze dobrze nawilża to jest to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością was obserwuję dziewczyny.
nie lubię takich specyfików;]
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt! :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Hmm, nie korzystam z samoopalaczy, ale na niektóre okazje (typu Sylwester) mogę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńmi ciężko jest się przekonać do samoopalaczy, boję się że później moja ,,opalenizna" nie będzie wyrównana :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
A ja lubię samoopalacze :)
OdpowiedzUsuńCzasem z nich korzystam, ale niektóre nie zdają egzaminu
Po ten sięgnę jak skończę obecny skoro chwalicie :*
Ja nie znosiłam samoopalaczy, aż w końcu kupiłam jednak drugi i się zakochałam, a moim faworytem jest samoopalacz w piance od BeautyLab :)
OdpowiedzUsuń